Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Uważam, że ktoś miał świetny pomysł z wlepkami z tego typu treścią. W tym wypadku już nie jest istotne czyj to był pomysł, czy kierowcy, czy wkurzonego pasażera. Najważniejsze, że odnosi właściwy efekt, w postaci chociażby tego, że dyskutujemy na ten temat, że zainteresowały się tym media, że być może ZTM postara się znaleźć dodatkowe rozwiązania (w co szczerze wątpię) i najważniejsze, że niejedna osoba kupująca bilety u kierowcy po zobaczeniu takiej wlepki zastanowi się nad danym problemem i następnym razem będzie wsiadała do autobusu już zaopatrzona w bilet. Na dzień przed ukazaniem się artykułu, sam natknąłem się na taką wlepkę w autobusie. Roztargnione dziewczę, świeżo po zakupie biletu u kierowcy też przeczytało jej treść i zarumieniło się jak przed pierwszym pocałunkiem Jestem wręcz przekonany, że następnym razem ta dziewczyna wsiadając do autobusu będzie miała już bilet! I o to chodzi! Zdaj.e sobie sprawę z tego, że na wielu to nie podziała, a być może odniesie skutek odwrotny do zamierzonego ale nie da się z dnia na dzień zmienić pewnych przyzwyczajeń. Dzieci wychowuje się latami... Często korzystam z MPK, więc posiadam przejazdówkę, w weekendy jeżdżę z dzieckiem, więc już w piątek lub wcześniej zaopatruję się w bilety, aby przypadkiem nie trafić na gburowatego kierowcę. Niekulturalne, niemiłe itp. zachowanie kierowców MPK to odrębny temat. Jeśli czegoś oczekujemy od kogoś, to warto zacząć od siebie. Nie mam ochoty na granie w rosyjska ruletkę, że trafię na kierowcę-buraka, nie mam ochoty na jego spojrzenie i na robienie z jego strony łaski - kupuje bilet wcześniej. Zgadzam się, że bilety powinny być dostępne u kierowcy i to że kierowcy powinni je sprzedawać bez łaski i innych dziwnych min. Z drugiej strony jakoś nikt nie protestuje, że w PKP za bilet zakupiony u konduktora uiszcza się niemałą kilkunastozłotową opłatę dodatkową. Od kilku lat wsiadając na osiedlu do autobusu widzę jak ta sama laska zawsze kupuje bilet u kierowcy, chociaż kilka-kilkanaście minut sterczy na przystanku, a kiosk jest tuz za przystankiem... Kiedys przesiadaliśmy się do kolejnego autobusu i ona znów do kierowcy po bilecik... Widocznie niektórzy tak lubią. Każdy z forumowiczów wypowiadających się powyżej na ten (i nie tylko) temat w większym lub mniejszym stopniu ma racje. Ale dlaczego nie ułatwić sobie i przy okazji innym życie. Zacznijmy szanować innych, a to świadczy, że szanujemy siebie i szybciej zdobędziemy szacunek innych! Jeszcze raz popieram pomysł!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pietryk napisał:
Uważam, że ktoś miał świetny pomysł z wlepkami z tego typu treścią. W tym wypadku już nie jest istotne czyj to był pomysł, czy kierowcy, czy wkurzonego pasażera. Najważniejsze, że odnosi właściwy efekt, w postaci chociażby tego, że dyskutujemy na ten temat, że zainteresowały się tym media, że być może ZTM postara się znaleźć dodatkowe rozwiązania (w co szczerze wątpię) i najważniejsze, że niejedna osoba kupująca bilety u kierowcy po zobaczeniu takiej wlepki zastanowi się nad danym problemem i następnym razem będzie wsiadała do autobusu już zaopatrzona w bilet. Na dzień przed ukazaniem się artykułu, sam natknąłem się na taką wlepkę w autobusie. Roztargnione dziewczę, świeżo po zakupie biletu u kierowcy też przeczytało jej treść i zarumieniło się jak przed pierwszym pocałunkiem ;) Jestem wręcz przekonany, że następnym razem ta dziewczyna wsiadając do autobusu będzie miała już bilet! I o to chodzi! Zdaj.e sobie sprawę z tego, że na wielu to nie podziała, a być może odniesie skutek odwrotny do zamierzonego ale nie da się z dnia na dzień zmienić pewnych przyzwyczajeń. Dzieci wychowuje się latami... Często korzystam z MPK, więc posiadam przejazdówkę, w weekendy jeżdżę z dzieckiem, więc już w piątek lub wcześniej zaopatruję się w bilety, aby przypadkiem nie trafić na gburowatego kierowcę. Niekulturalne, niemiłe itp. zachowanie kierowców MPK to odrębny temat. Jeśli czegoś oczekujemy od kogoś, to warto zacząć od siebie. Nie mam ochoty na granie w rosyjska ruletkę, że trafię na kierowcę-buraka, nie mam ochoty na jego spojrzenie i na robienie z jego strony łaski - kupuje bilet wcześniej. Zgadzam się, że bilety powinny być dostępne u kierowcy i to że kierowcy powinni je sprzedawać bez łaski i innych dziwnych min. Z drugiej strony jakoś nikt nie protestuje, że w PKP za bilet zakupiony u konduktora uiszcza się niemałą kilkunastozłotową opłatę dodatkową. Od kilku lat wsiadając na osiedlu do autobusu widzę jak ta sama laska zawsze kupuje bilet u kierowcy, chociaż kilka-kilkanaście minut sterczy na przystanku, a kiosk jest tuz za przystankiem... Kiedys przesiadaliśmy się do kolejnego autobusu i ona znów do kierowcy po bilecik... Widocznie niektórzy tak lubią. Każdy z forumowiczów wypowiadających się powyżej na ten (i nie tylko) temat w większym lub mniejszym stopniu ma racje. Ale dlaczego nie ułatwić sobie i przy okazji innym życie. Zacznijmy szanować innych, a to świadczy, że szanujemy siebie i szybciej zdobędziemy szacunek innych! Jeszcze raz popieram pomysł!
Dokładnie przeczytałem i POPIERAM! Dlaczego ludziom TAK TRUDNO podejść do kiosku i po prostu kupić bilet lub bilety na zapas-ja tak zawsze robię i dla mnie to rzecz oczywista! Nie rozumiem czemu na wszelkie sposoby ludzie"tłumaczą"własną głupotę tym,że w innych miastach lub za granicą kierowcy sprzedają bilety. Ale po co w Lublinie ludzie"kopiują"błędy innych miast i tym samym spowalniają jazdę autobusu? Ja to nawet jak mam już tylko 2 lub 3 bilety,to już kupuję kolejny"pakiet za dychę"-a ludzie to tak uwielbiają wszystko"na ostatnią chwilę"zwalać . Życzę tym wszystkim próżniakom którym się nie chce kupić w kiosku biletu-aby kierowcy akurat zabrakło a na następnym przystanku czekały na nich kanary i mandat wlepiły za jazdę "na gapę"!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Niech zainstalują automaty do biletów w autobusach jak w Kielcach - nie będzie problemu. Problemem Lublina jest przede wszystkim ta komunikacja prywatna. Kupiłbym sobie miesięczny bilet i miał święty spokój ale nie kupię, bo przyjedzie taki prywaciarz który ma w poważaniu mój BILET MIEJSKI i i tak muszę mu zapłacić. Paranoja, nigdzie w Polsce większej bzdury nie widziałem, i zawsze muszę tłumaczyć znajomym spoza Lublina, że no niestety, przyjechali na wiochę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
~Bartek~ napisał:
Niech zainstalują automaty do biletów w autobusach jak w Kielcach - nie będzie problemu. Problemem Lublina jest przede wszystkim ta komunikacja prywatna. Kupiłbym sobie miesięczny bilet i miał święty spokój ale nie kupię, bo przyjedzie taki prywaciarz który ma w poważaniu mój BILET MIEJSKI i i tak muszę mu zapłacić. Paranoja, nigdzie w Polsce większej bzdury nie widziałem, i zawsze muszę tłumaczyć znajomym spoza Lublina, że no niestety, przyjechali na wiochę.
Może można by to jeszcze inaczej"znormalizować"-i wtedy nie było by problemu:"czy przyjedzie prywatny czy państwowy?"-tak jak jest np.z linią nr.47 -tam wiadomo,że KAŻDY będzie jechał prywatny. Zrobić niektóre linie TYLKO prywatne-a inne tylko państwowe i byłby święty spokój. Tylko wtedy pozostaje kwestia "dogadania się"przewoźników w sprawie jednakowych cen biletów...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
natala napisał:
Wy jednak wszyscy ogłupieliście chyba. Jeszcze jak bilety u kierowcy były droższe niż w kioskach to jakoś KIEROWCY bardzo chętnie sprzedawali je i nie słuchać było żadnego jęczenia, dlaczego? a no dlatego, że wtedy to co zostawało to kierowca dostawał do kieszeni. Wiem bo mam osobę która w mpk jeździ od kilkunastu lat i sam mówi, że jak się jeździło wieczorami albo na zapchanych liniach to naprawdę kilka złotych wpadało co dzień do kieszeni to i kierowcy było to na rękę. Teraz kiedy KIEROWCY nie mają nic z biletów to nagle zaczynają narzekać! Chamstwo i nic więcej Kierowcy. Ja wiem, że są ludzie którzy specjalnie nie kupują w kiosku bo po co jak można w autobusie, ale niestety większość kupuje w autobusach z przymusu. Gdyby na każdym przystanku był czynny kiosk to nie byłoby takich problemów, albo automaty w autobusach i po sprawie. Albo niech faktycznie podniosą cenę biletów w autobusach i wtedy dużo osób będzie jednak wolało zaoszczędzić te 20, 50gr i kupią w kiosku. Inaczej się nie da. Ja osobiście bardzo często wsiadam na przystanku na kraśnickiej, przy wydziale artystycznym i co... kiosku nie ma.. a ile razy nasłuchałam się od kierowców, że hołota nie kupuję biletów w kioskach tylko dupę zawraca. A dodam, że zawsze jestem grzeczna wobec kierowców i mam odliczoną kwotę. Chamstwo wśród kierowców to niestety też norma. MPK zapewnijcie dostępność biletów na każdym przystanku!
NIGDY RÓŻNICA NIE BYŁA DLA KIEROWCY !!!!!!!!!!!!!!!!!!! A PARE GROSZY WIĘCEJ DLA KIEROWCY WYNIKA Z TEGO ZE SREDNIO SPRZEDAJE np100 BILETÓW A WIECZORAMI I NA NIE KTÓRYCH LINIACH JEST WIEKSZA ILOŚC PASAŻERÓW CZYLI WIEKSZA SPRZEDAŻ np250 SZT I ZTEGO JEST PARE ZŁOTY A W PRAKTYCE JEST TO 50-80 ZL DO PENSJI
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
qwerty napisał:
A za wielkie torby z wałówką na cały tydzień powinno sie płacić bilet bagażowy. Kontrolerzy powinni o tym pamiętać
Powinienes sam pamietac czlowieku ze w MPK Lublin nie ma biletu za bagaz, sciska cie ta walowka hahahah:)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
bambosh napisał:
Może można by to jeszcze inaczej"znormalizować"-i wtedy nie było by problemu:"czy przyjedzie prywatny czy państwowy?"-tak jak jest np.z linią nr.47 -tam wiadomo,że KAŻDY będzie jechał prywatny. Zrobić niektóre linie TYLKO prywatne-a inne tylko państwowe i byłby święty spokój.
Ja jeżdżę na takiej trasie, że pasuje mi 47 (prywatny) i 156 (MPK). Dla mnie nie jest to rozwiązanie problemu. A co do dodatkowych opłat za zakup biletu w pociągu: obowiązują tylko na tych stacjach, na których są kasy biletowe; jeśli kasy nie ma lub nieczynna, to bilet u konduktora kosztuje tyle samo, co w kasie (przynajmniej tak było kiedyś).
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
natala napisał:
Ja osobiście bardzo często wsiadam na przystanku na kraśnickiej, przy wydziale artystycznym i co... kiosku nie ma.. a ile razy nasłuchałam się od kierowców, że hołota nie kupuję biletów w kioskach tylko dupę zawraca. A dodam, że zawsze jestem grzeczna wobec kierowców i mam odliczoną kwotę. Chamstwo wśród kierowców to niestety też norma.
50 metrów dalej, naprzeciwko, znajduje się zajezdnia trolejbusowa, a przy niej "kasy biletowe", w których można nabyć od biletu jednorazowego, przez 24-godzinny do 5 miesięcznego. Tudzież kiosk koło zajezdni, gdzie też są bilety.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ja napisał:
A keidy mpk bedzie wysylac kierowcow na kursy jazdy? albo chociaz naucza wlaczac ich kierunkowskazow ? bo nie sadze zeby nie montowali kierunkow w nowych mercedesach aby ciac koszty zeby autobus byl tanszy
Kierónkowskazy są dobre w cywilizowanym społeczeństwie. A nie w takiej kundellandii jak Lublin,gdzie jeździ kupa kretynów.Jak widzi,że autobus wyjeżdża z przystanku to odkręca pusty łeb w drugą strinę lub przyspiesza.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dokładnie. Lublin to miasto baranów i najbardziej tępych studentów w Polsce. Jedni opóźniają odjazd bo nie mogą sobie kupić bilet w kiosku a drudzy nie wypuszczą autobusu z zatoki bo ich puszka jest najważniejsza i zawsze im pilno. Szkoda, że mamy takich tępaków. Pozdro dla tych, którzy potrafią sobie kupić wcześniej bilety w kiosku.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
cebik napisał:
Dokładnie. Lublin to miasto baranów i najbardziej tępych studentów w Polsce. Jedni opóźniają odjazd bo nie mogą sobie kupić bilet w kiosku a drudzy nie wypuszczą autobusu z zatoki bo ich puszka jest najważniejsza i zawsze im pilno. Szkoda, że mamy takich tępaków. Pozdro dla tych, którzy potrafią sobie kupić wcześniej bilety w kiosku.
Dzięki za pozdrowienia -i nawzajem! :-) Czemu ludziom tak trudno kupić sobie po prostu kilka biletów na zapas?-tylko na wszelkie możliwe sposoby tłumaczą własną głupotę np.tym,że: "...a w innych miastach/państwach tak jest i nikt nie narzeka..." itd.,itp. Na jakiej podstawie sądzicie,że w innych miastach/państwach jest"cudownie i kryształowo"z tego powodu?-a może tam też takie fakty są"zmorą kierowców i innych pasażerów" tylko Wy o tym nie wiecie? I nie tłumaczcie tym,że "w tamtym miejscu nie ma kiosku"-bo świadczy to tylko o Waszych"kurzych móżdżkach"-bo przecież nie pierwszy raz jedziecie tą trasą i jeśli wczoraj i przez wiele ostatnich miesięcy/lat nie było w tym miejscu -to i dziś raczej to niemożliwe aby kiosk"stanął"z powodu braku biletów. Ja NIGDY nie mam problemu z kioskiem i brakiem biletu-bo zawsze w osiedlowym kiosku u miłej starszej Pani kupuję "pakiet"biletów i mam święty spokój i nie zastanawiam się"czy gdzieś tam jest kiosk?-czy go nie ma?"
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 4 z 4

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...